Mariusz Marchewa Marchlewicz – Nago. Autocenzura.

Ośrodek Działań Artystycznych zaprasza na wernisaż wystawy fotografii

Mariusza Marchewy Marchlewicza – „Nago. Autocenzura.”

27 marca 2014, godz. 19:00, Mała ODA, ul. Sieradzka 8

W trakcie wernisażu loteria – do wygrania sesja fotograficzna aktów.

Przemoc, kłamstwa, zanik moralności, nagość. Jednej z tych rzeczy nie uświadczymy w szeroko rozumianej przestrzeni publicznej. Rzeczy zupełnie naturalnej, tak, jak odbicie własnej twarzy w lustrze, jak bliskość drugiego człowieka: widoku nagiego ludzkiego ciała. Filmy epatujące przemocą, gdzie licznik morderstw kręci sie jak szalony w trakcie trwania akcji, wątpliwi moralne bohaterowie i zachowania wylewają się z tv o każdej porze dnia. Jednak widok nagich piersi skuteczniej przenosi czas emisji filmu na godziny nocne, podnosi próg wiekowy w kinie na 18+. Ta schizofrenia moralna od wielu lat zatruwa umysły ludzi na całym świecie, wpajając hipokryzję w umysły ludzi od najmłodszych lat dzieciństwa. Ilu rodziców swobodnie ogląda z dziećmi sceny przemocy bez mrugnięcia okiem, jednocześnie czerwieniąc się i unikając tematów związanych z seksualną sferą życia. Piętno „tej która pokazała cycki” przylega do wielu modelek, skutecznie zatruwając im życie, skłaniając do usuwania swoich zdjęć z portfolio. Liczni obrońcy schizofrenicznej moralności, rodzina, nauczyciele, znajomi, przyjaciele tłumnie komentują „skandaliczne” zachowanie. Presja społeczna prowadzi do autocenzury – wbrew sobie, wbrew własnym pragnieniom, wbrew logice – tak u fotografa jak i modelki, ograniczając swobodę twórczą oraz pozbawia immanentnego prawa do samostanowienia. Nie jest to cenzura wprost, nikt niczego nie zabrania, lecz bardziej jej wyrafinowana i perfidna forma – wymuszenie szykanami i napiętnowaniem autocenzury. Hipokryzja i podwójne standardy moralne, zakażają wiele obszarów życia dulszczyzną i kołtuństwem. Ich objawy widzimy wszędzie, od życia codziennego aż po politykę państwową i międzynarodową. Partykularne interesy jednostek i grup powodują przymykanie oczu na rzeczy które w innych warunkach uznaje się za niedopuszczalne. Interesy państw przejmują supremację nad dobrem ich obywateli, czego przykłady widzimy codziennie. Nowa wiosna ludów, fala rewolt na początku XXI wieku budzi nadzieję na poszerzenie świadomości społeczeństw, pozostaje jednak pytanie w jakim zakresie? Czy rewolucja moralna jest jeszcze możliwa?