Wobec zaistniałej sytuacji, nie możemy spotkać się Galerii. Dlatego zapraszamy Was do zapoznania się z naszymi działaniami, które nazwaliśmy „Ze sztuką raźniej”.
Dziś o wystawie „Przemijanie”
Od kilku lat kwiecień kojarzymy z Piotrkowskim Miesiącem Fotografii. Z dwóch zaplanowanych przez nas wystaw, przedstawiamy jedną – Czesława Abratkiewicza i Jerzego Kańskiego pt. „Przemijanie”. Oczywiście to wirtualne zwiedzanie nie może się równać z obecnością w galerii, bezpośrednim spotkaniem i rozmową z autorami. Ale obecnie to jedyny sposób na spotkanie ze sztuką. Zachęcamy do zapoznania się z tekstami i oglądania zdjęć. Pamiętajcie – Ze sztuką raźniej!
Czesław Abratkiewicz
W tym roku mija 55 lat mojej przygody z fotografią. W poszukiwaniu inspiracji, motywów, tematów i w pogoni za światłem spędziłem w plenerach długie godziny, dni, miesiące, lata. Przemierzając świat poznawałem niezwykłych, ciekawych ludzi, piękne krajobrazy.
Jak to bywa ze szczęściem, które najczęściej jest tuż obok nas, tak i jest w przypadku mojej fotografii.
Najpiękniejsze, najurokliwsze dla mnie okazały się nadpiliczne krajobrazy, łąki, pola, lasy, wschody i zachody słońca, światło drgające na powierzchni wody, meandry i skarpy dzikiej Luciąży, wioski i wioseczki z ich mieszkańcami i wreszcie moje miasto Piotrków, oraz ludzie tu mieszkający.
Światło w fotografii jest bodaj najważniejszym elementem budującym obraz. Od zawsze ścigam światło, które potrafi zmienić rzeczywistość w magię. Światło za każdym razem inne: mocne, oślepiające, drgające, rozproszone, powoduje, że ten sam motyw można ukazać w wielu różnych odsłonach.
Dlatego staram się je studiować i czuć całym sobą, bo fotografia związane jest nie tylko z widzeniem i postrzeganiem, lecz także z czuciem tego, na co się patrzy. Jeśli uda mi się wydobyć głębię uczucia , a nie tylko głębię ostrości, mogę powiedzieć, że udało mi się zrobić dobre zdjęcie.
Fotograf jednakże musi umieć obserwować, sztuka patrzenia polega na wyszukaniu czegoś interesującego w zwykłym miejscu, w codzienności. Znaleźć piękno tam, gdzie inni niczego nie widzą. Zarejestrować obiektywem aparatu tę jedną, niepowtarzalną chwilę, dzielić się tym pięknem, emocjami i duszą z innymi – to sens i istota mojej fotografii.
Uprawiam głównie elegancką, szlachetną fotografię czarno – białą. Fascynuje mnie wciąż możliwość przetwarzania kolorowej rzeczywistości w obraz składający się z nieskończonej ilości monochromatycznych tonów. Magiczne jest to, że jedną barwą można oddać tysiące świateł wszechświata. W czerni zawiera się nieskończona ilość barw. To matryca ich wszystkich.
Staram się e tej technice opowiedzieć o pięknie krajobrazu, przyrody, o przeżyciach człowieka jego zmaganiach z życiem, osobistych dramatach szczęściach.
Chcę by fotografia była poezją zrodzoną przez codzienność. W krajobrazie nie szukam udziwnień. Często poszukuję fragmentu o takim natężeniu zwykłości, które podnosi go do rangi uogólnień, czyniąc zdjęcie prostym i czytelnym. W świecie szybkich obrazów fotografia staje się przystanią, w której nasze rozbiegane oczy mogą odpocząć.
Owocem mojej życiowej pasji były fotografie prezentowane na 128 wystawach zbiorowych i 33 prezentacjach indywidualnych w kraju i zagranicą . Za swoją twórczość otrzymałem wiele prestiżowych nagród, medali i wyróżnień. Jestem członkiem ŁTF – u oraz ZPAF – u. Byłem pomysłodawcą i współzałożycielem Piotrkowskiego Towarzystwa Fotograficznego „Fcztery”, którego jestem honorowym członkiem.
Jerzy Kański
Fotograf z duszy i z serca od zawsze. Różne koleje losu doprowadziły go w końcu do zawodowego wyrażania swoich pasji. W zakładzie fotograficznym dba o jak najlepszy przekaz osoby na zdjęciu. W fotografii reportażowej, jako fotograf sytuacyjny, stara się nie przegapić tego właściwego momentu, który jest tylko jeden i nie da się go powtórzyć. Tematem jego zdjęć jest CZŁOWIEK i jego wnętrze. Fotografowanie traktuje bardzo poważnie i bez zbędnego kamuflażu, bo jego obiekt jest zbyt ważny, aby go lekceważyć. Podpatrując rzeczywistość nie sugeruje się popularnością obiektu, jego statusem zawodowym czy społecznym, kondycją finansową czy politycznym zaangażowaniem. Wpatruje się w człowieka w jego naturalnym otoczeniu, w określonej, ciekawej sytuacji. Obiektem bywa dziecko i starzec, ukazuje miłość i przyjaźń, obojętność i wzburzenie – p a s j e.
Próbuje w twarzy człowieka ukazać emocje, które nim kierują w danej chwili i nie tylko. Pragnie odkryć i ukazać jego wnętrze. Swoje prace łączy z podróżami turystycznymi w różne zakątki świata, jednak szczególnie bliska jest mu Europa, jej stolice i ciekawe miasta. Jest ciągle z aparatem w pogoni za ciekawą sytuacją, której bohaterem jest zawsze człowiek, szukając „decydującego momentu” – jak Henri Carter-Bresson którego jest niezmiennym fanem.
Jerzy Kański był współzałożycielem Piotrkowskiego Towarzystwa Fotograficznego „Fcztery” które do chwili obecnej aktywnie działa.