Jacek Obraniak – „Dziecięca makieta świata”

Ośrodek Działań Artystycznych zaprasza na wystawę:

Jacek Obraniak „Dziecięca makieta świata”

Wernisaż:
11 października 2024, godz. 19:00
Galeria ODA, ul. Dąbrowskiego 5, Piotrków Trybunalski

Wystawa czynna do 29 listopada 2024

Jacek Obraniak (urodzony w Łodzi w 1997 roku), absolwent łódzkiej ASP. Dyplom z
malarstwa obronił z wyróżnieniem w 2021. Jest połową kolektywu TYRA, który tworzy z
Ignacym Tyborem.

Malarz rzeźbiący. Czerpie inspiracje z prac twórców nieprofesjonalnych równie często
jak z dzieł artystów zawodowych z różnych czasów i nurtów. Posługuje się figuracją. Uważa
ją za właściwy środek do ukazywania swoich lęków i radości. Emocje, którymi chce się
dzielić, mają podłoże w dzieciństwie. Co za tym idzie, jego świat przedstawiony przypomina
dziecięce spojrzenie na rzeczywistość. Opisuje w swoich pracach siebie i swoje otoczenie,
mając świadomość, że nie da się tego w pełni i obiektywnie zrobić. Kwestie formalne są dla
niego niezwykle ważne. Uważa, że forma nadaje właściwy charakter ukazywanych treści i
pozwala im właściwie wybrzmieć.


Znalazłem jakiś czas temu w garażu moich rodziców drewniany karabin. Zrobiłem go
własnoręcznie jako dziesięciolatek. Bardzo mi się spodobał, uznałem, że równie dobrze
mógłbym podobny stworzyć teraz. Nie jako zabawkę, a jako dzieło rzeźbiarskie. Pomyślałem
wtedy, że zawsze lubiłem przedmioty. Lubiłem je zbierać, oglądać i tworzyć. Ale przedmioty
to mało! Budowałem drogi, bazy, osady, ba! – całe światy! Bardzo silnie w nie wierzyłem,
były dla mnie niesamowicie realne. Czułem się w nich swojo, bezpiecznie. Nie były dla mnie
mniej prawdziwe niż ten z ocenami, krzykami i bólem zębów.
Kiedy zacząłem podejmować działania artystyczne, znowu pojawiło się to uczucie.
Pociągająca możliwość wytwarzania swojego świata. Ponadto poznawałem liczne środki, za
pomocą których mogłem to robić. Czasem moje obrazy są kadrami bezkresnych światów,
które tworzę. Innym razem łącząc ze sobą materiały przestrzenne, tworzę obiekty
wyodrębnione z wielkich i przepastnych światów, do których przynależą. W ten sposób
powołuję do życia przedmioty, zabawki, rekwizyty – imitację świata, który widziałem,
wymyśliłem i poczułem.
Doszedłem do wniosku, że poruszam się po pewnym schemacie. Oglądam
rzeczywistość, który mnie ekscytuje, przeraża, cieszy i frustruje. Upatruję sobie objawy
tegoż, w postaci przedmiotów i scen, które są dla mnie skojarzeniami, przenośniami,
rzeczonymi rekwizytami. Zapamiętuję je, mniej lub bardziej świadomie, żeby później tak
samo sobie o nich przypomnieć. Nawiązuję do nich, inspiruję się nimi, tworząc swoje dzieła.
W ten sposób uzyskuję możliwość opowiedzenia o różnych sprawach w sposób najbardziej
mi bliski.
Działając tak, jestem w stanie oswoić na własny użytek wiele trudnych i zagmatwanych
spraw, które mnie otaczają. Nie łudzę się, że je zrozumiem albo rozwiążę. Mogę jednak
nabrać do nich dystansu, uczynić je dla siebie mniej przerażającymi, a przynajmniej
nieparaliżującymi. Tak jest w przypadku tematów, które często poruszam w moich pracach:
wojny, koleżeństwa, autorytetów, hierarchii społecznej, własnych kompleksów czy relacji z
przyrodą. Tematów jest wiele więcej, a dużej części nawet nie umiem nazwać – oswajam
czasem coś, co nie wiem jeszcze, czym jest.
Staram się pamiętać o wspomnianej dziecięcej umiejętności spontanicznej kreacji.
Bywa to bardzo trudne w dorosłym życiu. Na szczęście wciąż udaje mi się snuć własne
opowieści i zanurzać się w ich odmętach. Wierzę, że ta moja “Dziecięca makieta świata”
pomaga mi odnajdywać się w świecie, gdzie nadal pojawiają się oceny, krzyki i ból zębów.

Jacek Obraniak